Podążaj za marzeniami dziecko!

Z jednej strony chcielibyśmy, aby nasze dziecko w przyszłości robiło to co kocha i co sprawiałoby mu przyjemność z drugiej zaś zdajemy sobie sprawę jak wygląda rynek pracy i staramy się nakierować latorośl na właściwą według nas drogę zawodową. Czy warto ingerować i zmuszać dziecko do czegoś co jest dla niego nieinteresujące? Czy pozwolić na wolność wybór? Możesz sobie pomarzyć – hasło to nabiera nowego znaczenia – są na to badania!

Nie taki diabeł straszny

Czasy do łatwych nie należą, ale podobne stwierdzenie można przypisać w zasadzie każdemu poprzedniemu pokoleniu. Dzisiejsze narzekające matki mogą usłyszeć od swoich, że im to było ciężko kiedy te były niemowlętami – wiadomo pieluchy tetrowe, pralki wirnikowe „i te sprawy”, ale idąc tym tropem kuriozalnie możemy stwierdzić, że matki w latach 20-stych to dopiero miały chociażby pranie w strumieniu itp. Być może za bardzo skupiamy się na tym co jest teraz i za mało wybiegamy w przyszłość choć tak naprawdę wydaje nam się, że planujemy przyszłość naszych dzieci! Skąd pewność, że to co teraz jest na topie będzie za te 20 lat nadal – raczej nie będzie, dlatego może warto pozwolić dziecku na decydowanie?

Z drugiej strony możemy mieć wrażenie, że zaniedbujemy przyszłość naszego dziecka – przecież ono się nie zna, nie ma naszego doświadczenia, sukcesów i upadków na których może bazować.
A może powinniśmy pozwolić mu na zdobycie doświadczenia, na popełnianie błędów i wyciąganie z nich wniosków? Własnych wniosków!

Marzenia dają siłę

Dzięki marzeniom dzieci są spokojniejsze, rzadziej czują niepokój, są bardziej zmotywowane do wykonania zadań w krótszym czasie – do takich wniosków doszli naukowcy na Uniwersytecie w Południowej Kalifornii. Marzenia pomagają w koncentracji i pozytywnie wpływają na wyniki w nauce. Dziecko rozmarzone może wprawić w życie niesamowite pomysły – zatem pozwólmy dzieciom marzyć i ubogacać przestrzeń fantazji. Marzenia pozwalają ponadto na optymalne zrelaksowanie co jest nieocenionym wsparciem dla rozwoju emocjonalnego i odpoczynku pracy mózgu dziecka – takie argumenty do mnie przemawiają i co nieco układają mi w głowie – taki kompromis między sposobem wychowywania kiedyś, gdy „dzieci i ryby głosu nie mają” – a tzw. „bezstresowym wychowaniem” – które zdecydowanie jest mi bliższe 🙂

Pozwólmy dzieciom marzyć

Przykładem sukcesu jest historia życia Alex Khaykin twórczyni marki kreatywnych zabawek dla dzieci KIPOD.
Będąc małą dziewczynką lubiła tworzyć różne gry i zabawy dla swoich przyjaciół. Z głową pełną pomysłów dorastała i tworzyła kolejne fascynujące zabawy, z wiekiem pasja przerodziła się w zawód, który Alex sobie wymarzyła. Zamiłowanie do tworzenia kreatywnych zabawek dla dzieci wyniosła z dzieciństwa, z pasją, fascynacją i beztroską wiarą w sukces.

Jak widać powyżej czasem warto zaufać dziecięcym fantazjom i wizji samego siebie. Genialne zabawki KIPOD idealnie spełnią się jako zabawka dla przedszkolaka. Wykonane z różnego rodzaju drewna to prawdziwie „własna” zabawka dziecka w sensie, że dziecko tworzy swoje zabawki z tego co dostanie w pudełku kipodowym – to jak ta zabawka będzie wyglądać finalnie zależy tylko i wyłącznie od naszej latorośli i (o zgrozo!) jego bujnej wyobraźni. Zestawy kreatywne kipod stworzone są z pasji, utkane z dziecięcej wyobraźni dla pielęgnowania „dalszej” dziecięcej myśli twórczej. To swoistego rodzaju podaj dalej”.
Drewniany Miś zawojował półką chłopaków, obok Optimusa Prima i Kapitana Ameryki! Misiek w dwojakiej wersji sześciolatkowej i dwulatkowej – z pomocą brata wykończonej.

Lubię zaglądać na tę półkę i liczę, że kiedyś Misiek z powodu niekomfortowych warunków „mieszkaniowych” trafi do mnie nad biurko!

Wracając do meritum – obserwuj swoje dziecko, pielęgnuj pasje – być może uda ci się wychować szczęśliwego dorosłego z głową pełną pomysłów i spełniającego swoje marzenia, który prowadzi dochodowy biznes! Gwarancji nigdy nie masz – życie jest tylko jedno, rodzicem zostaje się tylko raz – dla każdego ze swoich dzieci – zadbaj o beztroskie dzieciństwo o celebrowanie chwil i marzeń, oddaj się marzeniom razem z nim! To doskonały trening pozwalający odpocząć od pędu dnia, od terminów, poprawności i dorosłości. Wyluzuj z dzieckiem – poskładaj Miśka i podziwiaj 🙂

Miłość od pierwszego wejrzenia, opowieść o klockach z Tegucigalpa!

O drewnianych zabawkach już pisałam kilka razy, ale Tegu skradło moje serce od pierwszego wejrzenia. W Tegucigalpa, stolicy Hondurasu powstają te niesamowite cuda z drewna, które hipnotyzują, zachwycają i sprawiają, że zazdroszczę moim dzieciom, choć chyba nie muszę 🙂 Zabieramy się do układania!

O dwóch takich co ..

Chciałoby się dodać .. ukradli księżyc 🙂 Klockowe przyjemniaczki Beans i TumTum to zestaw, który zaciekawia, rozśmiesza – piszą o nich, że są bliźniakami, choć zupełnie inni to jednak żyć bez siebie nie mogą i myśl powiedzenia, że przeciwności się przyciągają oni także są niemal nierozłączni. Oj tak Tegu i ukryte wewnątrz magnesy zdecydowanie są mocne!

Genialne kolory nieokiełzane

Klocki Tegu są po prostu ŁADNE! Ładne są i estetyczne – bez posmaku tandety! Barwy w doskonałej palecie, cudownie dopasowane w zestawach – czysta uczta wizualna dla maniaków dobrego stylu. Ta różnorodność sprawia, że zaspokajają gusta grymaśników tych szalonych i rozbrykanych i tych oazą spokoju zwanych i wyciszonych. Subtelne „płatki” drewniane, aż się proszą by je ze sobą łączyć, dopasowywać to barwą to figurą, przystawiać bokiem dłuższym albo krótszym, raz w pionie, raz w poziomie – słowem jak kto woli.

Kolorami jestem oczarowana, autentycznie! – wielbię ten odcień turkusu przechodzący w granaty albo ten w doborowym towarzystwie musztardowych barw! Chłopaki skupiają się raczej na „dopasowalności” i chęci trzymania klocka przy klocku, oczywiście im wyżej tym fajniej – bo głośniej runie.

Trendy-drewno!

Drewniane zabawki to nieodzowny element pokoju dzieci w moim domu. Auta, jeździki, grzechotki, figurki zwierząt. Pobudki są dwie – pierwsza to względy czysto estetyczne płynące z zamiłowania do tego co naturalne, retro, stare nawet można by rzecz. Pobudka z numerem dwa to wymóg praktyczny, a nawet konieczny poniekąd – tworzywo niestety nie daje rady i zabawki plastikowe jeśli już trafiają do kosza z zabawkami to muszą być na prawdę wytrzymałe, żeby zostać na dłużej.

Magnetyczne klocki drewniane TEGU to kilka zestawów do wyboru – nam do gustu przypadły Sticki Monsters, które pokochały nie tylko moje dzieci, ale też jury największych targów zabawkarskich w Norymberdze, gdzie zostały nagrodzone. Lubimy się też z „pocketem” w odcieniu sunset, a chłopcy najbardziej ‚dinozaurowy‚ zestaw classic w odcieniu blue.

Tegu to kwintesencja wszystkich zalet jakie daje drewno i magnes razem! Frywolne łączenie, bez określonych reguł, a to wszystko w przyjemnym dla oka otoczeniu.

Woda z pudełka przejrzysta! W czym pić, żeby było ładnie, zdrowo i praktycznie

 

Pierwsze spojrzenie i nie wiesz do końca o co chodzi. Kanciasty kształt, przeźroczysta bryła, niby pudełko ale ze słomką? Krystaliczna woda, świeże owoce i zioła? Pić to – a może jeść? Zaraz potem wszystko jasne. Drink in the Box – wielorazowy kartonik – nowoczesny bidon dla dzieci. Do tego niemal niezniszczalny.

Czytasz skład? Nie musisz!

Zaletą główną DITB jest to, że zawartość jest widoczna gołym okiem – w odróżnieniu do gotowych soczków z kartonika, po które tak chętnie dzieciaki sięgają niestety! Standardowy soczek w kartoniku to często dodatkowa porcja siedmiu łyżek cukru! Zależność tę zauważył twórca marki Drink in the Box, który wraz z rodziną stara się co dzień dbać o lepszą jakość życia dzięki ćwiczeniom, zdrowemu odżywianiu z uwzględnieniem poszanowania dla Ziemi.
Wymyślił kartonik wielorazowy jako alternatywę dla jednorazowych „tetrapaków”, który pozwala cieszyć się piciem z pudełka przez rurkę, w sposób prosty

Najlepsze picie dla dziecka

Co najlepiej podać dziecku do picia? Skład dowolny, wedle uznania, nastroju i „smaka”! Może to być schłodzona woda, której krystaliczne przepływy będą cieszyć oko w upalny dzień, może to być sok własnej roboty ze spiżarni lub taki świeżo wyciśnięty, ale może też być bardziej artystycznie … jagody, maliny, truskawki, plastry cytrusów i listki melisy albo mięty? A to wszystko skąpane w pysznej wodzie! Ograniczeniem może być tylko wyobraźnia i zasobność lodówki/ogródka 🙂
Jakie dziecko oprze się takiej fantazji? A może koktajl owocowy, warzywny, lodowy – proszę bardzo! Jak kto woli 🙂

Bidon bohatera i księżniczki

Ktoś kto ratuje świat ma zawsze ręce pełne roboty – wiadomo! Sprzęt musi mieć solidny i niezniszczalny, odporny na wszelkie uderzenia i upadki. Drink in the Box jak najbardziej się nadaje, został wyprodukowany z Tritanu – opatentowanego materiału, który nie zawiera BPA i ftalanów!
Jest odporny na zarysowania i zgniecenia, nie pęka choć wyglądem przypomina szkło, nie traci kolorów, nie blaknie – i to jest dobra informacja dla księżniczek, które dbają o najmniejsze detale własnego wyglądu – Drink in the Box pięknie prezentuje się w małej rączce „jej wysokości”.

Widzę cię!

Świadomość tego co pije dziecko jest bardzo ważna i to jest mega fajne, że widać to, co i ile dziecko „ma wypite”. Doceniamy też to, że maluch pije z ulubionego kartonika a matka nie musi nad nim wisieć z ręcznikiem i wycierać wszystkiego w promilu metra do dziecka po każdym naciśnięciu pudełka!

Do kompletu pudełko

Dla lubiących podjadać 🙂 sprawdzi się pudełko na przekąski tej samej marki. Snak in the Box wyposażony w dwie osobne komory dające możliwość przechowywania dwóch różnych przekąsek bez mieszania – owoce, orzechy, chrupki, suche czy świeże. Szczelne zamknięte zapewniają skuteczne przechowywanie i transportowanie w higieniczny sposób, wygodne przykrywki zaś ułatwiają otwieranie boxa małymi rączkami.
Większość rodziców może pochwalić się całą kolekcją bidonów, kubków, które posiadają ich dzieci i to jest zrozumiałe. Zmieniające się predyspozycje dziecka, określony wiek, zmiana kubka z przyczyn higienicznych, uszkodzenia, zużycia itp.

Drink in the Box to alternatywna forma podania picia dla małego miłośnika kartoników, bidonów i kubków ze słomką, ale też dla aktywnych maluchów, którzy ciągle są w biegu. Bidonem zachwyci się też niejedna mała dama, która oczarowana krystalicznie przejrzystymi barwami, zapewne zechce dosypać pachnących malin!